Google Analytics- dlaczego nie po polsku?

Do napisania o Google Analytics skłoniła mnie miła niespodzianka, jaką dzisiaj…

Do napisania o Google Analytics skłoniła mnie miła niespodzianka, jaką dzisiaj ujrzałem zaglądając na moje konto Google Analytics, mianowicie można monitorować już 10 Website Profile. Do tej pory można było tylko 5 stron. Widać gógiel odpalił kolejną serwerownie 😉 .

Przejdźmy jednak do statystyk google, a właściwie statystyki to nie jest dobre określenie, gdyż Google Analitycs jest bardziej narzędziem analitycznym, aniżeli samymi statystykami.

Dlatego często webmasterzy stosując je tylko do monitorowania, ile ludzi przewinie się dziennie przez ich strone narzeka, że są mało czytelne i wolą takie proste statystyki jak stat.4u.pl czy freestat.pl, czy jeszcze prostsze gotowe skrypty do zainstalwania na stronie. I mają zresztą racje, gdyż wymagania, które oni stawiają, statystyki te w zupełności wypełniają, a w dodatku interfejs jest po polsku oraz “wszystko jest przjrzyste i leży w zasięgu jednej ręki”.

Co jednak, gdy nasze wymagania są większe? Co jeżeli chcemy zmierzyć takie wskaźniki jak np. conversion rate czy cost conversion, ano nic, musimy niestety wtedy przyzwyczaić się do obcojezycznego interfejsu, gdyż nie istnieją- mi nie są znane- polskie narzędzia, które mogły by monitorować bardziej złożone zachowania użytkownika na stronie. Owszem jest stat.pl wersja biznes i biznespro, ale kto będzie płacił za zliczanie kliknięcia w konrektny URL, skoro google udostępnia za darmo dużo lepszego, kilka razy bardziej złożonego analityka. Owszem może i istnieją profesjonalne rozwiązania gemiusa (nie wiem- teoretyzuje), ale ich koszty dla zwykłego usera, chcącego podnieść poprostu jakość emitowanych reklam swojego małego biznesu, są nierealne.

Google Analytics był planowany już dawno temu, pierwsze oznaki można było już zauważyć, gdy w marcu zeszłego roku google wykupiło firme Urchin Software Corporation.

Notka z internetstadtard.pl z 29 marca 2005r.

“Dzięki informacjom pochodzącym z obserwacji osób wchodzących na strony, aplikacja oferowana przez Urchin pozwala dostosować zawartość serwisu czy przekaz marketingowy. Umożliwia też śledzenie, jak użytkownicy zareagowali na daną reklamę.

Google ma zamiar udostępnić narzędzia firmy Urchin wydawcom i marketerom, aby umożliwić im lepsze planowanie i optymalizację kampanii reklamowych w internecie.”

Dodając, że google analitycs w obecnej wersji można łatwo zintegrować z google adwords- najpopularniejszym programem reklam kontekstowych w polsce (oczywiście też produkt google)- dzięki czemu jeszcze lepiej i łatwiej możemy kontrolować kampanie reklamowe, to wszystko razem daję nam solidny, być może już bezkonkurencyjny produkt, który na dodatek nie ma konkurenta w Polsce. Pisał o tym zresztą już na łamach PiO Pan Tomasz Frontczak.

Polska wydaję się być dziewiczym rynkiem dla tego produktu, tak więc dziwi mnie fakt, że interfejs nie został jeszcze przetłumaczony na język polski.

Ale to tylko moje domysły, google ma swoją polityke, która starają się konsekwentnie realizować, co jak narazie zresztą, wychodzi im na dobre.

Related Post

top