Namaluj graffiti alfabet

Bezsensowne bazgranie czy sztuka? Na ścianach, na płotach, na fasadach, na…

Bezsensowne bazgranie czy sztuka?

Na ścianach, na płotach, na fasadach, na ulicach, na murach, na bilboardach. Wszędzie tam można je spotkać. Nielubiane, drażniące, wyprowadzające z równowagi, stanowiące powód do wezwania Policji, a czasami do założenia sprawy w sądzie. Określane jednym słowem – graffiti.

Dawniej uważane wyłącznie za dzieło wyrostków, którzy za cel życiowy ustalili sobie czynienie wandalizmu. Od kilku lat podejście do tej formy wyrazu jednakże się zmieniło. Ba, graffiti urosło wręcz do rangi ulicznej sztuki, która ma swoich wielbicieli i koneserów.

Warto jednakże ustalić pewną granicę, poniżej której danego malunku na ulicznej ścianie nie można już uznawać za graffiti. Jest to o tyle istotne, że pozwala na odsączenie prawdziwych grafficiarskich artystów, od zwykłych wandali, którzy swoim oręzem uczynili puszkę ze sprayem.

Nie można więc uznać za graffiti zwykłych napisów, wykonanych jednym kolorem farby i jedną kreską, na murze ładnie wyglądającego budynku. Będzie natomiast uznany za tą formę napis wykonany na ścianie budynku, którego właściciel wyraził na to zgodę, a autor malunku wykorzystał do tego celu kilka barw, które złożyły się na relatywnie skomplikowaną formę napisu.

Related Post

top