Rate this post

Sztuka czy wandalizm?

Graffiti jest jednym z najbardziej polaryzujących ludzi tematów – a równocześnie takim, o którym każdy ma jakieś zdanie, niemal każdy bowiem się z graffiti kiedyś spotkał.

Graffiti to obrazy tworzone – najczęściej sprayem – na miejskich powierzchniach płaskich pionowych. Powierzchni płaskich w miastach nie brakuje: mogą to być mury, ściany budynków, wiadukty, a nawet stojące na bocznicy autobusy czy wagony kolejowe…

Zwolennicy graffiti i znaczna część jego twórców uważają, że to oddolna forma sztuki, wyrażają uczucia „zwykłego człowieka”, nie zamkniętego w galeriach artysty, sztuka, która może być oglądana przez każdego – darmowa i powszechnie dostępna – oraz przez każdego interpretowana. Zaliczenie do graffiti prostych napisów „kocham Ewę” uważają oni za nadużycie.

Przeciwnicy zwracają raczej uwagę na często mierną jakość tej sztuki oraz na wymierne straty – nie tylko estetyczne, także finansowe – wynikające z np. niszczenia malunkami zabytków czy pojazdów. Zwracają oni też uwagę na łamanie przez „grafficiarzy” prawa własności – właściciel budynku nie prosił wszak, by go ozdobiono.

Próbą załagodzenia sporu jest tworzenie oficjalnych, miejskich graffiti czy miejsc, których „mazanie” jest dozwolone, ale wydaje się, że to raczej odsunięcie niż rozstrzygnięcie owego konfliktu.